Rodzina Dziedziców z Brzostka ryzykowała życie swoje i swoich dzieci pomagając żydowskim sąsiadom. Ocalili przed Zagładą kilka osób
Norbert Wojnarski: Mama mojego wujka pieszo poszła z Pilzna do Dębicy żeby wziąć sprzedawane na dworcu kolejowym przez Niemców dzieci
Na Dołkach albo Żwirach latem szukano ochłody, a czerwonym autobusem jechało się na basen do Pustkowa
Jastrzębscy i Jedynakowie. Potomkowie tworzą drzewo genealogiczne i poszukują informacji o przodkach z Dębicy
Złodzieje wyrzucili skradzione korony Matki Boskiej Zawadzkiej z pociągu. Odnalazła je młoda dziewczyna obok torów w Grabinach
Jak kiedyś w Dębicy nie było basenu, a ludzie jeździli kąpać się do Straszęcina – czyli wspomienia z historii Ośrodka Wypoczynkowego „Borowiec”.