Lepiej się było nie narodzić niż przyjść nie ogolonym do pracy. Albo mieć brudno w kabinie samochodu – wspominają podwładni Edwarda Brzostowskiego
Malkę, Abrahama i Leę od śmierci ocalili polscy sąsiedzi. Walichowscy i Sambora aby wyżywić ukrywanych żydowskich sąsiadów często odmawiali sobie jedzenia
Jastrzębscy i Jedynakowie. Potomkowie tworzą drzewo genealogiczne i poszukują informacji o przodkach z Dębicy