Stara Dębica

Historia jednej pocztówki – Zamek w Zawadzie

Nieopodal Dębicy w rozległym parku otoczonym nadgryzionym już czasem murem znajduje się zamkowa baszta, będąca obecnie jedyną pamiątką po istniejącym w tym miejscu zamku – galicyjskiej siedzibie rodu Raczyńskich, a wcześniej Radziwiłłów i Ligęzów. Zachowany do dzisiaj fragment to dawna zamkowa kaplica, będąca efektem przebudowy, czy też właściwie budowy zamku „na nowo” przez Atanazego Raczyńskiego (1788-1874) na początku lat 20. XIX wieku. Powstała wówczas, utrzymana w neogotyckim stylu, czterobasztowa, piętrowa, pokryta dwuspadowym dachem rezydencja, której główną, wschodnią fasadę zaprojektował pruski architekt Karol Fryderyk Schinkl (1781-1841).


Atanazy Raczyński, znany w Europie pruski dyplomata uchodzący za wybitnego znawcę sztuki posiadał ambicję stworzenia kolekcji gromadzącej cenne dzieła europejskiego malarstwa, rzeźby oraz unikatowe pozycje bibliofilskie. Gromadzenie zbiorów rozpoczął w Zawadzie, ale w połowie XIX wieku przeniósł je do swojej berlińskiej rezydencji, po jego śmierci zaś trafiły do wielkopolskiego Rogalina. Raczyńscy rzadko odwiedzali Zawadę. Związani z pruską monarchią zdecydowanie bardziej „u siebie” czuli się w rodzinnym Rogalinie, niż w odległej, galicyjskiej Zawadzie. Także w okresie dwudziestolecia międzywojennego do Zawady, będącej wówczas własnością dyplomaty Edwarda Bernarda Raczyńskiego (1891-1993), zaglądali najczęściej na kilka tygodni latem, aby spotkać się z mieszkającymi w okolicy krewnymi.


Prezentowana pocztówka wydana została w drugim dziesięcioleciu XX wieku i przedstawia wypalone podczas I wojny światowej zamkowe ruiny. Na skutek postępującej ofensywy wojsk rosyjskich, 23 września 1914 roku, Austriacy opuścili ufortyfikowany przez siebie zamek. Zajęty przez Rosjan został przez nich wieczorem 27 września 1914 roku podpalony po raz pierwszy. Drugi raz płoną na początku maja 1915 roku, kiedy to padł ofiarą walk toczonych podczas wycofywania się Rosjan. Z początkiem lat 20. XX wieku Edward Raczyński podjął decyzję o rozebraniu zamkowych ruin i wybudowaniu obok eleganckiej, nowocześnie wyposażonej wilii. Była ona kopią „Groote Schuur” – znajdującej się w Cape Town w Republice Południowej Afryki, rezydencji Cecila Rhodesa (1853-1902), brytyjskiego polityka kolonialnego uchodzącego za odkrywcę złóż diamentów w Rodezji – obecnie pełniącej funkcję rezydencji prezydenta RPA.


Arkadiusz S. Więch
*Pocztówka pochodzi ze zbiorów Podkarpackiej Biblioteki Cyfrowej

Shares