Stara Dębica

Chłopi z cepami, kosami i widłami ruszyli na dwory. 178 lat temu podczas rabacji Galicja spłynęła krwią

178 lat temu, 19 lutego 1846 roku rozpoczęło się jedno z najkrwawszych w historii Polski wystąpień chłopów przeciwko panom. W ciągu kilku dni zbrojne gromady chłopów zrabowały i zniszczyły ponad 500 dworów na terenie południowo-wschodniej Polski. W bardzo okrutny sposób przy użyciu wideł, cepów i kos zamordowano wówczas od 1200 – 3000 osób, głównie ziemian, urzędników dworskich i rządowych oraz kilkudziesięciu księży. Przywódcą buntu chłopskiego był m.in. chłop ze Smarżowej Jakub Szela.

„20 lutego 1846 roku w tutejszym dworze dobiegał końca zjazd rodziny Boguszów, zbierających się, jak co roku, na imieninach seniorki rodu Apolonii Boguszowej. Czasy były niespokojne. Szlachta przygotowywała się do zbrojnego wystąpienia przeciwko austriackiemu zaborcy. Ten jednak, uprzedzając powstanie podburzył przeciwko niej chłopów, rozsiewając plotki o tym jak panowie planują jeszcze większe obciążenia pańszczyzną.

Na czele zbuntowanego chłopstwa stanął od lat procesujący się z Boguszami Jakub Szela, mieszkaniec sąsiadującej z Siedliskami Smarżowej. Osobiste zatargi i chęć wyrównania rachunków sprawiły, że tutejszy majątek stał się sceną szczególnie tragicznych wydarzeń. O tym, jak była to krwawa łaźnia, świadczy tablica na cmentarzu ufundowana przez Ludwikę z Boguszów Gorayską. Zginął wówczas dziedzic Siedlisk – Wiktor oraz Tytus i Włodzimierz Boguszowie, chłopi zamordowali także Nikodema Bogusza – dziedzica sąsiedniej Smarżowej oraz władającego Rzędzianowicami – Stanisława Bogusza. Chłopstwo nie oszczędziło nawet dobiegającego dziewięćdziesiątki nestora rodu – Stanisława Bogusza. Śmierć poniosły także inne osoby przebywające podówczas z wizytą w Siedliskach – epitafium wymienia łącznie 19 osób” – opisał wydarzenia z 1846 roku w książce „Brzostek i okolice” ks. B. Stanaszek.

Z terenu dzisiejszego powiatu dębickiego podczas rzezi galicyjskiej obok sześciu przedstawicieli rodu Boguszów zamordowani zostali : hr. Dominik Rej – właściciel Przyborowa, który został zabity po przybyciu konno do Dębicy, Pan Morski – właściciel Latoszyna, któremu chłopi kosą rozłupali głowę oraz Onufry Wolski – właściciel Głowaczowej i Józef Bobrownicki – właściciel Dobrkowa koło Pilzna.

Uciśnieni i wykorzystywani przez panów chłopi mordowali i grabili galicyjskie dwory na terenie dzisiejszych powiatów: tarnowskiego, bocheńskiego, sądeckiego, wielickiego i jasielskiego. Ograbili i spalili wówczas blisko 450 dworów. Zamordowano wówczas głównie szlachciców, dziedziców majątków. Kobiety i dzieci w większości oszczędzono.

Sytuacja chłopów w latach 40. XIX wieku była bardzo trudna. Zarazy, powodzie, pomór zwierząt i ucisk związany z pańszczyzną wykańczały chłopskie rodziny. Powodzie niszczyły plony i chłopi nie mieli co jeść. Powszechne były epidemie tyfusu i dezynterii. Mimo, że panowie mieli roztaczać opiekę nad chłopami, zwłaszcza w trudnych dla nich sytuacjach nie robili tego. Chłopi byli pozostawieni samym sobie. Gniew, poczucie krzywdy i bunt przeciw panom narastał miesiącami przed wybuchem rabacji.

Mordy i grabieże dworów trwały od 18-22 lutego. Po tym czasie tereny dworskie i włości pozostawały pod władzą chłopów do marca bądź kwietnia. Potem władze cesarskie rozpoczęły przywracanie porządku i przejmowanie władzy na terenach objętych rabacją. Jakub Szela, główny przywódca rzezi galicyjskiej został został internowany, a następnie przesiedlony na Bukowinę, gdzie pozostał do końca swojego życia. Z nim na Bukowinę przeniósł się także jego syn Stanisław, również uczestniczący w rzezi.

Shares